Czarnowłosa siedziała nieruchomo, przed wejściem do kryjówki
organizacji. Objęła podkulone kolana rękoma i wpatrywała się w błękitne
niebo. Chłodny wiatr targał lekko jej długie, aksamitne włosy.
Dziewczyna uwielbiała przyrodę, mogłaby siedzieć tak godzinami i
wpatrywać się w krajobraz roztaczający się przed jej wzrokiem. Łańcuchy
górskie, których ośnieżone, wysokie szczyty zdawały się dotykać
nieboskłonu. W pewnej chwili brunetka westchnęła ciężko i poderwała się z
ziemi, mamrocząc do siebie:
- Powinny niedługo wrócić. Ciekawe jak im poszło zbieranie
informacji…- pomyślała głośno, po czym wolnym krokiem weszła do środka
kryjówki, będącą w rzeczywistości jaskinią. Jednak nie była to byle jaka
jaskinia. Grota posiadała ogromną przestrzeń, nie było w niej wilgotno.
A co najważniejsze, została odpowiednio wyposażona, dzięki czemu dało
się tu normalnie mieszkać. Jaskinia miała wiele rozwidleń, przez co
dzieliła się na wiele różnych pomieszczeń i pokoi, należących do jej
współlokatorek oraz przyszłych „ gości ”. Akane, weszła do
pomieszczenia, pełniącego funkcję zbrojowni. Owe pomieszczenie, zostało
wzbogacone o różnorodną broń jak np. kunaie, shurinkeny, wybuchowe notki
i inne, niezbędne narzędzia, potrzebne każdemu shinobi. Moment później
usłyszała skrzypnięcie, ciężkich, drewnianych drzwi, obwieszczających
czyjeś przybycie.
- Akane-san! – brunetka, usłyszała swoje imię, więc wyszła na spowity w półmroku korytarz.
- Tak? – zapytała, widząc stojącą przy wejściu Shinani.
- O, tutaj jesteś. – powiedziała, na widok liderki.
- Razem z Megumi udałyśmy się do Amegakure i dowiedziałyśmy się kilka ciekawych rzeczy. – oznajmiła z uśmiechem na ustach.
-Co to za informacje? – zapytała, skupiając na dziewczynie całą swoją uwagę, jednocześnie marszcząc przy tym nieznacznie brwi.
- Powęszyłyśmy trochę i w rezultacie, udało nam się ustalić, gdzie
aktualnie znajduje się ciało Nagato, czy raczej znanego jako Pain’a z
Akatsuki. – twarz liderki rozpogodziła się odrobinę na te słowa.
- To dobra wiadomość. – odparła, posyłając zielonowłosej lekki uśmiech.
- Co w takim razie mamy robić dalej?
- Na razie wypocznijcie. Kiedy już zregenerujecie siły wyruszycie
ponownie do Amegakure, odnajdziecie Pain’a. Wiecie co macie dalej robić,
prawda?
- Jasne. Akane – san, jak idą tobie poszukiwania?
- Całkiem pomyślnie, właśnie miałam zamiar przygotować się do wyprawy po kolejnego członka Akatsuki. – wyjaśniła.
- Naprawdę? Po kogo? – spytała zaciekawiona kunoichi.
- Uchiha Itachi. Z tego co mi wiadomo, po wojnie został pochowany w
rodzinnym grobowcu. Nie powinnam mieć problemu z dostaniem się tam. –
odpowiedziała spokojnie.
- Rozumiem, a co z pozostałymi? – dziewczyna drążyła temat dalej.
- Wysłałam je by dowiedziały się czegoś na temat pozostałych członków
grupy, myślę, że niedługo również się tu zjawią. Gdy tak się stanie,
przydzielę im nowe zadania. – oznajmiła.
- Wygląda na to, że wszystko idzie po naszej myśli. – zielonowłosa
uśmiechnęła się wesoło, na co Akane również odpowiedziała uśmiechem i
kiwnęła potakująco głową, po czym dodała:
- I oby tak zostało.
- Dokładnie. W takim razie nie będę ci przeszkadzać w
przygotowaniach. Gdybyś mnie szukała, będę z Megumi przy gorących
źródłach. Przyda nam się gorąca i odprężająca kąpiel. – Shinani
przytaknęła, by następnie oddalić się w stronę gorących źródeł, które
znajdowały się niedaleko kryjówki. Natomiast Akane, postanowiła wrócić
do magazynku, by przygotować potrzebne jej rzeczy. Czarnowłosa cieszyła
się w duchu, że jej plan zaczynał być wcielany w życie. Obawiała się
tylko jednej rzeczy, że panowie, nie okażą zainteresowania współpracą.
Jednak postanowiła, że będzie się tym martwić później. W końcu nie będą
mieli zbyt wiele do powiedzenia, gdyż każdy wie, że kobiety potrafią być
bardzo przekonujące….z tą też myślą młoda kunoichi zabrała się za
pakowanie ekwipunku.
CDN
Ciekawie, naprawdę ciekawie ~~
OdpowiedzUsuńWiem co będzie dalej co prawda ale miło odświeżyć sobie tą historię! Błędów, ja, nie wyłapałam i w sumie nawet ich może nie być, wszystko ładnie jeśli chodzi o kolorki, przyjemnie .... Same plusy ^^